Róg (715)

DIADEM POLSKICH GÓR
SZCZYT 25 Z 80RÓG (715)24 KWIETNIA 2021

24 kwietnia 2021. Naszym celem Zawory, północna część Gór Stołowych. Zatrzymujemy się we wsi Łączna na parkingu przy tutejszym ogrodzie zoologicznym.

Początkowy odcinek zielonego szlaku prowadzi wygodną szosą łączącą Mieroszów i Chełmsko Śląskie. Ruch tutaj niewielki więc droga nie jest uciążliwa.

Kilometr dalej, razem z zielonym szlakiem, schodzimy z szosy. Mijamy ostatnie zabudowania, szczekające psy i wychodzimy na otwartą przestrzeń pól otoczoną ze wszystkich stron lasami.

Szosa w prawo, a my w lewo

Pod koniec tego 2-kilometrowego odcinka wchodzimy w las i przez 300 metrów idziemy wzdłuż granicy państwowej.

Jeszcze tylko krótkie podejście i meldujemy się w Strażniczym Narożu (649). Tutaj zbiega się szlak zielony i żółty. Tutaj też zaczyna się szlak czerwony, którym od tej pory będziemy podążać.

Tyle zostało z oznaczeń
Strażnicze Naroże – wiata
Oznaczenie początku szlaku

Początkowo trasa prowadzi przez las, ale potem otwierają się fantastyczne widoki w kierunku Chełmska Śląskiego i dalej na Góry Krucze.

Teraz ostry nawrót i do góry

W miejscu gdzie do czerwonego szlaku dobija niebieski zaczyna się delikatne podejście. Teraz mamy okazję podziwiać panoramę z jeszcze większej wysokości.

Trawersem przez zbocze, które jest jednocześnie stanowiskiem paralotniowym
Na szczęście takich fragmentów nie było zbyt wiele

Po dotarciu na Róg robimy sobie krótką przerwę. Sam szczyt niczym szczególnym się nie wyróżnia. Jak na stoliwo przystało, jest to góra o płaskim szczycie, typowa dla obszarów o budowie płytowej czyli w tym przypadku Gór Stołowych.

Wycinka na Rogu

Jański Wierch (697)

DIADEM POLSKICH GÓR
Szczyt 24 z 80Jański Wierch (697)11 kwietnia 2021

11 kwietnia 2021. Pogoda idealna więc trzeba to wykorzystać na jakąś dłuższą wycieczkę. Jedziemy do Okrzeszyna i parkujemy obok kościoła i od razu jesteśmy na niebieskim szlaku.

Wydaje się chłodno, ale będzie coraz lepiej.
Tablica przy kościele opisuje arcyciekawą historię tego miejsca.
Mostek na rzeczce Szkło

Spacerkiem przez wieś kontynuujemy niebieskim szlakiem w stronę granicy do przystanku autobusowego, gdzie szlak niebieski skręca w prawo.

Czerwony do granicy, a my zostajemy na niebieskim

Jeszcze tylko kilka zabudowań i szlak niebieski wychodzi na polną dróżkę.

Spacerku ciąg dalszy

Po drodze trafiamy na jakiś ruiny. Okazuje się, że to budynek maszyny wyciągowej.

Kopalnia Uranu - dawna, Okrzeszyn
Panorama dawnych zabudowań Kopalni Uranu w Okrzeszynie. Widoczny budynek maszyny wyciągowej, praktycznie jedyna ocalała budowla po kopalni. Fotografia wykonana z pobliskiej hałdy. Była to chybiona inwestycja Zakładów Poszukiwawczych z Kowarskiej kopalni R-1. Przed widocznym budynkiem maszyny wyciągowej stała wieża szybowa nr 2. Był to główny wydobywczy szyb, zgłębiony do poziomu +210 metrów, służył także jako wentylator wydechowy. Wieża szybowa liczyła ponad 15 metrów wysokości, była wykonana prawdopodobnie z drewna. Wokół znajdowało się prawie 20 budynków (w większości drewnianych) Kopalnia na widocznym terenie posiadała m. in. Sztygarówkę, rozdzielnię, pseudo łaźnię, ciesielnie, magazyn rdzeni wiertniczych, stację napowietrzną wysokiego napięcia, narzędziownię. Istniał jeszcze szyb wentylacyjny – wdechowy na pobliskim zboczu Węglarza oraz sztolnia nr 1i 2. W połowie lat 50-tych po dotarciu do złoża, nagle zaprzestano jakichkolwiek prac. Przez kilka następnych lat kopalnię utrzymywano w stanie gotowości, prawdopodobnie na wypadek skierowań działań wydobywczych w kierunku Czech. Ostatecznie szyby zasypano pod koniec lat 50-tych. (Polska-org.pl)
Hałda naprzeciw budynku maszyny wyciągowej
Jak na razie droga bardzo przyjemna

Jak się później okazało przy dawnej kopalni uranu zgubiliśmy niebieski szlak i niczego nieświadomi posuwaliśmy się niespiesznie lekko pod górkę. Droga doprowadziła nas do kapliczki z płaskorzeźbą, o której nie udało mi się na razie niestety niczego dowiedzieć.

Kapliczka z płaskorzeźbą – tyle mówi mapa

Tuż potem, rutynowe sprawdzenie mapy wykazało, że nie tędy droga. Cofamy sie więc na leśną przecinkę, która ma nas doprowadzić na niebieski szlak. Niby żaden problem, ale ten skrót okazał się nieco podmokły.

Kwietniowe roztopy
Przemówienie Jacka w sprawie zmiany przewodnika
Plusy błądzenia – łąka śnieżyc

Nieco ubłoceni wróciliśmy na niebieski szlak, który wcale nie wyglądał lepiej. Na szczęście teren zaczął się wznosić i do granicy dotarliśmy suchą nogą.

Szlak niebieski jak tor wodny
Nad doliną Beczkowskiego potoku. Ledwo można odczytać te tabliczki.

Tutaj kończy się niebieski szlak i dalej idziemy już zielonym, który biegnie wzdłuż granicy. Teren nieznacznie się wznosi, a za nami wyrastają Mrowiniec i Kobyla Góra.

Mrowiniec i Kobyla Góra
a Śnieżka nadal biała

Poziomice zaczynają gęstnieć i podejście robi się dość wymagające.

Różne techniki wchodzenia

Ostatecznie docieramy na szczyt jesteśmy tam sami więc robimy sobie sesję zdjęciową.

Tyle widać z Jańskiego Wierchu

Co prawda Jański Wierch to cel główny naszej wyprawy, ale schodząc napotkaliśmy jeszcze nie lada atrakcje.

Świetny punkt widokowy
Rzut oka na Petřikovice
Aż trudno uwierzyć, że za chwilę przejedzie tędy stado motocyklistów
i pojechali
a my schodzimy
To nam się udało!

Szeroka (842)

DIADEM POLSKICH GÓR
SZCZYT 23 z 80SZEROKA (842)1 KWIETNIA 2021

1 kwietnia 2021. Jedziemy w Góry Krucze. W Lubawce stajemy na parkingu Lubatexu.

Od razu jesteśmy na właściwym szlaku, który na tym odcinku prowadzi przez pole.

Na granicy lasu szlak zielony zaczyna prowadzić stromo pod górę.

Święta Góra (701)

Wąska dróżka prowadzi cały czas pod górę. Zaczynają też pojawiać się formacje skalne.

Słońce tego dnia nie mogło się przebić przez chmury
Święta Góra w całej okazałości
Rzut oka na Lubawkę
I dalej granią
Widoczność nie była doskonała, ale Zadzierną i Bukówkę można było dostrzec

Po krótkim wypłaszczeniu rozpoczęło się kolejne ostre podejście. Znaleźliśmy się w granicach rezerwatu Kruczy Kamień utworzonego w 1954 roku.

Takie podejście
Krótki postój przed szczytem

Jeszcze trochę pod górkę i docieramy do punktu widokowego.

Na tabliczkach mocno wytarte napisy ‚Kruczy Kamień’ i ‚Krucza Skała’
Punkt widokowy i Bógdał (747) na pierwszym planie, a w dole Dolina Miłości. Nazwa pochodzi od potoczku Miłość, który wpada do Raby, która z kolei kończy swój bieg w Czarnuszce.
Sępia Góra (742)

Od tego momentu mamy już zdecydowanie łagodniejszy odcinek podejścia z kulminacją obok Starca (716)

Po jakimś czasie ścieżka przechodzi w szeroką lekko kamienistą drogę i zaczyna się lekki spadek w kierunku Rozdroża Trzech Buków.

Takie „krzesełka” pojawiały się przy drodze co kilkadziesiąt metrów
Kompletna cisza i zero turystów na szlaku

Tutaj nasz zielony szlak zawraca w stronę Krzeszowa. Następny odcinek trasy pokonamy szlakiem niebieskim, który poprowadzi nas do Krzyżówki BHP.

„Przesiadamy” się na niebieski
Miejscami jeszcze całkiem sporo śniegu
I znowu rozwidlenie szlaków. Teraz przechodzimy na czerwony.

Ten fragment trasy z uwagi na wysokie jodły po obu stronach drogi trochę przypomina Dolinę Kościeliską. Tyle że szlak trawersuje górkę, więc z jednej strony mamy strome zbocze a z drugiej ostrą przepaść.

Podobne zdjęcie zrobiłem w Tatrach – tylko but inny
i przepaść nieco większa
Fantastyczna droga

Za źródłami Raby zaczęło się trochę bardziej strome podejście, a śniegu było tyle że po prostu nie dało się po nim nie iść.

„Biały puch”
Pod górkę i po śniegu
i do tego wąsko

Jakoś się w końcu po tym zapadającym się śniegu wdrapaliśmy na Przełęcz Wiązowną, gdzie przebiega granica Polsko-Czeska. Tutaj kończy się czerwony szlak i teraz już zielonym przejdziemy spory kawałek wzdłuż granicy mijając czeskie słupki po lewej a polskie po prawej stronie.

Na grani(cy)

Po drodze otwiera się widok na najwyższy szczyt Kruczych Gór – Královecký Špičák.

Královecký Špičák
Pogoda nie była idealna, ale nie ma co narzekać – całą drogę przeszedłem w krótkim rękawku

Trochę po 15 docieramy do celu. Idealna pora na piknik i garść informacji o samym szczycie. Głos ma niezawodny Marek Staffa:

Szeroka ( Der breite Berg, Polska Góra, Głazica, Szeroka). Najwyższy szczyt polskiej części Gór Kruczych. Pomimo, że należy do najwyższych wzniesień w całych Górach Kamiennych, do dzisiaj istnieją wątpliwości w polskiej literaturze co do usytuowania i nazwy szczytu. Wynika to z faktu, że grzbiet w tym rejonie jest szeroki, a kulminacje są słabo zaznaczone.
Szczęście zdobywczyni

Duma zdobywcy
Obiadek na świeżym, górskim powietrzu
A tak wygląda kulminacja Szerokiej (842)

Całe zamieszanie z umiejscowieniem szczytu potwierdziło się jakiś kilometr dalej. Na drzewie ukazały się resztki kartki z nazwą szczytu.

Pozostała część drogi, z małymi wyjątkami, prowadziła już tylko w dół.

Pod sam koniec weszliśmy jeszcze na niebieski szlak, który biegnie tuż pod Kruczym Kamieniem. Z dołu robi chyba jeszcze większe wrażenie,

Wykorzystaliśmy ten dzień na maksa! Wish You were here, Chris.

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij